Dobrze, że ten miesiąc się już skończył... Jakiś taki niemrawy był, mimo że przez dwa ostatnie tygodnie miałam podejrzanie dobry humor... :)
Razem z lutym zaczęłam ferie. Ferie = wyjazd. Wyjazd = połamane paznokcie. Połamane paznokcie = zerujemy! W zeszłym miesiącu postanowiłam moim pazurkom zrobić kilkudniowy detoks od malowania korzystając z tego, że są krótkie i nie wyglądają wcale tak źle solo. Miał być tydzień, skończyło się na 5 dniach <kolejny przykład na moją słabą wolę> . Jednak w tym czasie postawiłam na intensywne nawilżanie. Traktowałam dłonie maścią ochronną z wit. A zwracając szczególną uwagę na skórki, balsamem d'Olive i kremem z Ziaji. Samą płytkę traktowałam wybielaczem Miss Sporty, który spełnił swoją rolę. Potraktowałam je również polerką, czego od dawna nie robiłam. Teraz są ładniutkie, rozjaśnione i gładkie :)
A teraz tytułowe grzeszki ! Tak, miałam nie kupować, ale no jakoś tak samo wyszło ;) Na szczęście sponsorem jest w części Mama, która chyba też w lakieromanię popadać zaczyna :D
Wibo Express Growth 351 - przyjemny nudziak o którym mogłyście poczytać TUTAJ
My Secret Confetti Game - wczorajszy nabytek - bo promocja :D Właśnie mam go na pazurkach i jest LOVE ♥
Też wczorajsze zakupy i też promocja. Mama nie mogła się zdecydować, który jej się bardziej podoba więc wrzuciła do koszyka oba. Btw - moje pierwsze Kobo.
Od lewej: Madrit , Toronto
Napad na Essence! Vintage Peach, limitka z wyprzedaży w gorzowskiej Naturze. Pozostałe dwa to grzeszki z Douglasa, czyli What's My Name - ukochany lakier Mamy (to już 3 buteleczka !) i Time For Romance - przeze mnie, a przez Mamę polubiony.
Moje kolejne Essiątko ! Sexy Divide to prezent od przyjaciółki. Ola wie co dobre :D Dzięki Małą jeszcze raz ♥
Sally Hansen Plum's The Word już miałyście okazję zobaczyć TUTAJ, tak samo jak Ranforest Canopy od Maybeline (KLIK). Najlepszy gratis do zakupów EVER ♥
Lakierowe zakupy zamyka bezimienny rudy brąz od MIYO. Uwielbiam te lakiery ! ♥
Wczoraj udało mi się kupić też takie o cuś...
Moja pierwsza sonda ! YAY ♥
Ogólnie było mega <pozytywne> zdziwienie jak weszłam do Rossmanna <w Barlinku>. Nigdzie nie widziałam informacji o nowej kolekcji Wibo, a na ich stronie internetowej jest tylko niewielka wzmianka w zakładce 'Zapowiedzi' ze ma pojawić się w marcu. No i jest :) Jest chyba z 5 nowych lakierów w żywych kolorach, sonda, zestaw 5 różnych drobinek i... Top matujący ! który będę chciała kupić bo mój już się zbliża ku końcowi <dzielnie wytrzymał ze mną 2 lata w stanie idealnym !>
Ciekawe tylko czy w moim Rossku już będą...
Dlaczego mnie nie dziwi fakt, iż nie wytrwałam w moim noworocznym postanowieniu ? :3
A Wam jak minął luty ? :)
PS. Jak Wam się podoba nowy nagłówek ? :D
PS. Jak Wam się podoba nowy nagłówek ? :D
Ciekawa jestem Time for Romance, wygląda nieźle w buteleczce :) Ja niestety nie zdołałam się za bardzo ograniczyć w zakupach :P
OdpowiedzUsuńPostaram się go w najbliższym czasie pokazać :)
UsuńAle fajny Essiak ^^ Pokazuj szybko :)
OdpowiedzUsuńChce go szybko pokazać, ale aparat go chyba nie lubi :(
UsuńNagłówek bardzo fajny, zakupy z reszta też:)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowych zdobyczy i czekam na ich prezentację:) u mnie luty też pod znakiem nowych lakierów stał... cóż począć kiedy wola słaba jest:)
Dziękuję :)
UsuńZnam to :D
Cudeńka :D świetne kolorki - czekam z niecierpliwością na posty z użyciem nowości. A blog coraz ładniejszy :D
OdpowiedzUsuńJutro będzie Confetti :)
UsuńDzięki :)