stycznia 29, 2014

Wykopany z dysku nudziak Miss Sporty Clubbing Colour 032

Wykopany z dysku nudziak Miss Sporty Clubbing Colour 032
Podkreślam - wykopany z dysku. Leży już chyba z miesiąc i czeka na kolejkę. Doczekał się dzisiaj, kiedy nie mam aktualnych fotek. Postanowiłam nieco skrócić moje szpony i się troszeczkę rozpędziłam i mam teraz takie małe słodkie kółeczka nie paznokcie :3

Lakiery Miss Sporty baardzo lubię, jednak nieczęsto się tutaj pojawiały, więc nadrabiam :3 Dzisiejszy bohater to dziwny nudziak nr 032. Jak nudziaki uwielbiam, tak ten jakoś dziwnie mi się nosiło.


Nazwa: Miss Sporty Clubbing Colour 032
Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 6 zł
Pojemność: 7 ml


Wykończenie: kremowe
Kolor: ogólnie to jest nude. I na takiego czystego nudziaka na zdjęciach wygląda, jednak ma dziwną tendencję do przybierania dziwnych brudnawych tonów w świetle naturalnym (coś jak na zdjęciu poniżej).
Pędzelek: mój ulubiony - szeroki, zaokrąglony <3
Konsystencja: gęsta. Ale idealnie współpracuje z pędzelkiem.
Krycie: 2 warstwy
Schnięcie: takie sobie. Niby wydaje się suchy, ale i tak rano mam pościel odbitą.
Trwałość: 2-3 dni. Ścierają się końcówki, jednak odpryski mi się jeszcze nie przydarzyły.
Inne: genialnie współpracuje z wysuszaczem MS Turbo Dry :)



To jest chyba jedyny lakier nude, który mi się nie najlepiej nosi...

A Wam jak się podoba?

Buźka :3 

stycznia 27, 2014

A co jeśli naprawdę zaczęłam lubić róż ?... Wibo 395

A co jeśli naprawdę zaczęłam lubić róż ?... Wibo 395
Doprawdy nie mam pojęcia co mi jest... Sama z siebie kupiłam RÓŻOWY lakier... Kiedy za różem nie przepadam... Ale jak tylko go zobaczyłam to już widziałam go na moich paznokciach ! Zauroczył mnie totalnie ! Może dlatego że nie jest takim oczywistym, perfidnym różem ? A ja przecież lubię takie nie-wiadomo-co :D


Nazwa: Wibo Express Growth 359
Dostępność: Rossmann
Cena: 5-6 zł
Pojemność: 8,5 ml


Wykończenie: kremowe
Kolor: piękna malina, na zdjęciach lekko przygaszona, w słońcu intensywna. Po prostu piękna! Chciałam jej coś dodać, ale solo wygląda tak cudnie !
Pędzelek: standardowy, jak dla mnie - nie wygodny. ale dobrze współpracuje z emalią.
Konsystencja: dobra. nie leje się, ale do gęstych też nie należy
Krycie: 2-3 cienkie warstwy. Generalnie na krótszych paznokciach wystarczyły by 2, ale moje prześwitywały więc dałam 3.
Schnięcie: takie sobie, ale tragedii nie ma. 
Trwałość: nosiłam go 3 dni, i w ostatni dzień noszenia miałam delikatnie przetarte końcówki .



Na 100% będę do niego wracać! Już mam pomysł na ombre w jego towarzystwie!

Jak Wam się widzi ? :)

Buziaki ! :*

stycznia 25, 2014

Trochę koloru i trochę wzorków

Trochę koloru i trochę wzorków
Dzisiejsze mani zainspirowane jest... moją tapetą z telefonu :3 Mam ostatnio manię na wszelakie wzorki, a motyw z tapety wydał mi się realny do wykonania. Tak więc wczoraj popołudniu porwałam farbki i zaczęłam malować. Chciałam zrobić z tego tutorial, ale tak się wciągnęłam w malowanie, że zapomniałam w ogóle o istnieniu aparatu :P


To jest moje pierwsze zdobienie zrobione od początku do końca farbkami akrylowymi. Malowało mi się nimi mega wygodnie! Z racji tego że mam tylko 5 podstawowych kolorów postanowiłam kupić w Rossmannie słoiczki i po prostu stworzyłam te kolory których mi brakowało. Póki co mam fiolet, pomarańcz, zieleń i róż, ale planuję więcej, bo już zaczynam odczuwać brak np. brązu. Myślę też o przelaniu odrobiny farbek to takich pojemniczków bo 100ml tuby są odrobinę nieporęczne :)

Wiem, że nie jest idealnie. Raz - narobiłam smug, w miejscach gdzie jest więcej koloru. Dwa - wybrałam nieco jaskrawsze kolory, ale to ze zwykłego lenistwa - nie chciało mi się ich rozbielać :3 Jednak mimo wszystko - PODOBA MI SIĘ :D Serio :D Mimo smug i innych niedociągnięć ! Rzadko się zdarza żebym była tak zadowolona z mani :3 Kciuki szczególnie lubię :D Aj ! Siedzę i się tylko na nie gapię :D



Prawa ręka ^.^ Przepraszam za skorki, ale nie panuję nad nimi ostatnio ;/


Jak Wam się to podoba ? :D

Buźka :*

PS. Ostatnio mam głowę pełną pomysłów na zdobienia i ombre ! Możecie się spodziewać w najbliższym czasie sporo takich postów :P 
 + Chodzi mi po głowie post z moimi inspiracjami, poczytałybyście ? :3 Dajcie znać w komentarzach :)

stycznia 22, 2014

Piękny, ale inwazyjny Lovely Classic 97

Piękny, ale inwazyjny Lovely Classic 97
Pewnie już zdążyłyście zauważyć, że lubię ciemne kolory, szczególnie, kiedy moje paznokcie są tej długości ^.^ Fiolety też bardzo lubię. Ten został kupiony jako tymczasowy następca Sally Hansen Plum Luck (którą w mega idiotyczny sposób zbiłam). Kolorem jest podobny, ale właściwościami - całkowicie się różni, niestety.

Nazwa: Lovely Classic Nails Polish 97
Dostępność: m.in. Rossmann
Cena: ok. 6zł
Pojemność: 8ml


Wykończenie: kremowe
Kolor: piękny, głęboki fiolet, który w zależności od światła jest albo intensywnie fioletowy lub prawie czarny o.O Zdjęcia robiłam w świetle sztucznym i jak zazwyczaj udaje mi się uchwycić kolor tak teraz wyszedł jakoś tak za niebiesko. Normalnie ma idealnie taki kolor jak napis na pierwszym zdjęciu.
Pędzelek: Szeroki, płaski, prosty. Wygodnie się maluje, nabiera tyle lakieru ile trzeba.
Konsystencja: w sam raz. Nie jest tak rzadka, że zalewa skórki, jest bardzo przyjemna.
Krycie: 2 warstwy
Schnięcie: w przeciwieństwie do poprzednich moich lakierów z tej serii - o dziwo szybkie :)
Trwałość: i tutaj właśnie pojawia się problem. Pierwsze malowanie tym lakierem było u paznokci u stóp. Robiąc pedicure z jakiegoś powodu nie mam zwyczaju nakładania bazy. I w tym przypadku to był mega błąd. Po kilku dniach noszenia płytka do połowy mi się rozdwoiła. Robiąc mani przy jego pomocy nałożyłam uprzednio bazę Miss Sporty 5in1. Ponosiłam kilka godzin i jednym paznokciu miałam piękny odprysk przez rozdwojenie się końcówki. 


Będę jeszcze wracać do tego gagatka, popróbuję na różnych bazach, może jakoś uda mi się go rozgryźć. Albo po prostu jest niegrzeczny i lubi psuć pazurki. Jeśli tak to szkoda, bo kolor niesamowicie mi się podoba...

Miałyście go ?

Buzia :*

stycznia 20, 2014

Szybki post o szybkim zdobieniu na poniedziałek :)

Szybki post o szybkim zdobieniu na poniedziałek :)
Na którymś z Waszych blogów widziałam ostatnio panterkowe zdobienie i przypomniałam sobie jak bardzo je lubię i że baaaardzo dawno sama takiego nie miałam. A że mam ostatnio manię na zdobienia na dwóch paznokciach - postanowiłam zmalować panterkę w towarzystwie ukochanego matowego brązowego piasku :P

<przepraszam za stan skórek, ale jakoś nie mogę z nimi ostatnio do ładu dojść :( >

Użyłam:
- Avon Vintage Boutique
- Sally Hansen Black Out
- wykałaczka

Skróciłam je trochu ^.^



Jak zrobić panterkę pokazywałam w TYM wpisie :)

Mi się takie połączenie bardzo podoba :) A Wam ? :)

Buziaki ;*

Ps. Przypominam o ankietce na lewym pasku bocznym.

Pps. Cieszę się, że mój post o must have tak bardzo przypadł Wam do gustu :)

stycznia 18, 2014

Moje kolorowo-lakierowe MUST HAVE

Moje kolorowo-lakierowe MUST HAVE
Taka mała odskocznia na weekend :)


Każda z Was ma na pewno takie lakiery czy też kolory bez których nie wyobraża sobie swojej kosmetyczki/lakierowych zbiorów. Ja szczerze mówiąc nie bardzo przywiązuję wagę do marki lakieru, moje must have tyczy się tak właściwie kolorów. Może nie maluję nimi nie wiadomo jak często, ale w pudle być muszą koniecznie ! Żeby nie było tego za dużo (bo najchętniej wymieniłabym tu wszystkie ponad 100 maluchów) postanowiłam pokazać Wam najważniejszą dziesiątkę :D Nawet nie wiecie jak ciężko się było do takiej liczby ograniczyć ! :o

Więc zacznijmy... Polecam uzbroić się w cierpliwość, bo "trochę" się rozpisałam... Ach, gadatliwa ja :P

CZERŃ
Klasyk. Czarny lakier w swoich zbiorach muszę mieć zawsze i nie dopuszczam do sytuacji, w której to nie ma go w pudle. Absolutna konieczność. Ostatnio częściej wykorzystuję o do zdobień. Co nie znaczy, że nie lubię go solo. Wręcz przeciwnie - wielbię <3 czarny kolor kocham, czy to paznokcie czy ubrania :) Szczerze - nie jestem w stanie powiedzieć ile buteleczek czerni zużyłam. Na chwilę obecną kojarzy mi się, że będą po dwie z Essence, MIYO i Miss Sporty. Dotychczas moją czernią idealną była ta pierwsza (Black Is Back), ale coś mi się wydaje, że Sally Hansen Black Out <prezent od brata :3> zajmie jej miejsce :)


BIEL
Samej bieli jako tako nie lubię, jednakże bardzo często służy mi jako baza pod zdobienia lub do innych szczegółów. Nawet jeśli już pomaluję nią paznokcie z zamiarem noszenia solo, to i tak po chwili mnie coś tknie i albo posłużę się topperem, albo coś wymaluję :D Swoją biel idealną mam. Testowałam Jumpy i kilka jakiś innych ale to ta z Golden Rose okazała się być trafem w 10!


CZERWIEŃ
Kolejny klasyk. Kolor, który pasuje każdemu i nadaje się na każdą okazję i jest chyba najbardziej kobiecym kolorem EVER. Był czas, że nie lubiłam czerwieni, ale ostatnio ją wręcz pokochałam! Do zdobień preferuję czystą czerwień (Rimmel 60 Seconds Ready Aim Paint), jednak moim ideałem jest niedawno odkryta Celebrity Bash z Serii Salon PRO Rimmela. Kocham ją za krycie, za głębię koloru i jego uniwersalność <3


NIEBIESKI
Moja wielka miłość! Tak bardzo lubię niebieskie lakiery :3 W mojej kolekcji znajduje się jej ok. 15 różnych egzemplarzy i doprawdy ciężko mi wskazać ten jeden naj, bo wszystkie jednakowo lubię (OK, poza GD Paris 130, bo dziadyga nie kryje i nie schnie, smuteczek ). Ale myślę, że na szczególną uwagę zasługuje MIYO Baby Blue - cudo, które świetnie sprawdziło się na wakacje i jest moją zdobieniową inspiracją - zawsze jak na niego spojrzę mam nowe pomysły :)


BRĄZ
Brązy obie z Mamą bardzo lubujemy. Ona woli te delikatniejsze, ja preferuję te mocne, jednak po jej ulubieńców też sięgam. Tak czekoladowy brąz w moich zbiorach mam zawsze. Może i za często go nie używam, ale być musi. Najczęściej noszę go solo :) Nie dalej jak wczoraj zauważyłam, że ten Lovely 365 ma niemal dokładnie taki sam kolor jak moje włosy :3 (w sumie nic dziwnego - farbowane czekoladowym brązem :3)


( Żyjecie ? Już połowa za nami :D )

NUDE
Od czasu gdy znalazłam swój nudziakowy ideał, czyli Eveline miniMAX 829, często wracam do tego koloru, przyozdabiając go coraz to innymi topperami. Kolor równie elegancki i uniwersalny jak czerwień. Co tu dużo mówić - uwielbiam !

FIOLET
Fiolety również bardzo lubię. Moim ideałem była Sally Hansen Plum Luck, ale niestety ucierpiała i musiałyśmy się pożegnać i została chilowo zastąpiona fioletem Lovely. <jeszcze cię kupię Plum Luck! > Kocham wszelkiego rodzaju pastele, stąd moja bezgraniczna miłość do wrzosu. Zawiodłam się nieco na Lovely Gel Like 132, ale ostatniej Gwiazdki  ten czerwony grubas był tak miły, że przyniósł mi Essie To Buy Or Not To Buy. Mam go miesiąc i już wiem, że to mój absoluty must have ! Kocham, kocham, kocham <3


ŻÓŁTY 
Żółty noszę głównie latem, a w pozostałe pory roku służy do zdobień. Moim ideałem jest Essence 01 Bienvenido A Miami, ale niestety pochodzi z limitowanej serii Miami Roller Girl. Niestet, bo mój egzemplarz dobija dna i przydałby się kolejny. Jednak wydaje mi się, że MIYO Sunny go zastąpi :)

Niestety, nie mam aktualnego zdjęcia :(
ZIELONY/MIĘTOWY
<Te dwa wrzucam do jednego kosza, bo są do siebie całkiem podobne>
Za zielenią szczególnie nie przepadam, ale w zbiorach musi być ! Bo zdobienia. Zielone lakiery używam głównie do zdobień, czasem jednak coś mi trzaśnie żeby pomalować paznokcie właśnie na ten kolor. Mam nadzieję się w końcu do niego przekonać, bo ostatnio baardzo spodobała mi się zieleń Essie Navigate Her :)
A miętka ? Cóż, kocham! Delia Coral Prosilk 179 to lakier, który maniakalnie nosiłam w wakacje i bardzo lubię do niego wracać :D


Kolejne przestarzałe :(
TOPPER
Toppery po prostu kocham całym moim serduszkiem. Ostatnio maniakalnie po nie sięgam. Serio - nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam sam jeden kolor na paznokciach :D Myślę, że takim brokatowym must have będzie czarno-biały topper Life 21, który z KAŻDĄ bazą wygląda niesamowicie :D


Nie zanudziłam Was ? Dobrnęłyście do końca ? Powiem Wam, że całkiem przyjemnie mi się to pisało :D

A Wy? Macie swoje lakierowe must have ? Chętnie poczytam :D

Buziaki :*

Ps. Bardzo bym prosiła o odpowiedzi w ankietce na lewym pasku bocznym :)

stycznia 16, 2014

Czekoladowy Lovely 365

Czekoladowy Lovely 365
Ten kolor to jeden z moich lakierowych must have (chyba zrobię posta o moich lakierowych must have :p co Wy na to? :) ). Nie maluję nim może za często, ale w pudełku obecny być musi! Mam go od wakacji i już kilka razy przymierzałam się do tej recenzji, ale ciągle zdjęcia były nie takie jak ja sobie bym tego życzyła.


Nazwa: Lovely Classic Nail Polish 365
Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 6zł
Pojemność: 8ml


Wykończenie: kremowe
Kolor: ciemny, ciepły czekoladowy brąz. Ja osobiście takie kolory uwielbiam, a i wydaje mi się, że moje pazurki (szczególnie w tej długości hihi) wyglądają elegancko ;) Kolor w zależnosci od światła, jest raz ciemniejszy, raz jaśniejszy . Przepięknie komponuje się z flejkami My Secret, ale to w osobnej notce o topperze :p
Pędzelek: dość szeroki, płaski, ale prosto ścięty. Mi odpowiada, z racji tego że jest płaski ^.^ Nabiera odpowiednią ilość emalii, wygodnie się nim pracuje.
Konsystencja: ni rzadka, ni gęsta - w sam raz. Nie zalewa skórek.
Krycie: 2 średnie warstwy kryją idealnie.
Schnięcie: średnie. Miałam już przeboje, że kładłam się spać gdy był (niby) suchy, ale rano budziłam się z pięknymi paskami pościeli, więc tym razem sięgnęłam po MS Turbo Dry i sprawa załatwiona ;)
Trwałość: samodzielnie pamiętam, że maks 2 dni i końcówki były białe. A z Turbo Dry - zobaczę i dam Wam znać ;)



Podoba Wam się ? ;) Mi bardzo ! W sumie nic dziwnego, bo ja strasznie lubię ciemne kolory :D

Buziaki :*

stycznia 14, 2014

Ulubiony, wysłużony, najlepszy brokat jaki miałam - Revlon Galaxy

Ulubiony, wysłużony, najlepszy brokat jaki miałam - Revlon Galaxy
Myślę, że już sam tytuł posta mówi sporo. Revlon Galaxy to mój ulubiony topper ze wszystkich jakie mam, a będzie około 12 :P Jest dosłownie idealny ! Postanowiłam w końcu napisać o nim kilka słów, bo kilka razy już przewijał się przy zdobieniach na tym blogu :)


Z racji tego, że mój egzemplarz liczy sobie ze 2 lata, nie ma na nim już kompletnie żadnych nadruków. Część ogólnych info brałam z internetów ;)


Nazwa: Revlon Galaxy
Dostępność: ja mój nabyłam w Pepco,
Cena: mnie kosztował 10zł
Pojemność: ok 15ml



Pędzelek: standardowy i o dziwo mi nie przeszkadza. W sumie u topperów takie wolę, bo lepiej się nakłada drobinki. przy całej reszcie pozostaję wierna łopatkom, języczkom - jak zwał tak zwał xD
Zawartość: piegi, które mienią się na wiele kolorów m.in niebiesko i zielono; średnie, srebrne heksy zatopione w bezbarwnej bazie. Pięknie wygląda na matowo, wtedy wszystkie drobinki są idealnie widoczne <3
Konsystencja: mimo, że mam go już ze 2 lata, trzyma się nieźle. Dalej przelewa się w buteleczce, nie zrobiła się z niego brokatowa breja i nakłada się go wygodnie i precyzyjnie.
Schnięcie: całkiem szybkie. Jednak nie ma idealnego połysku na sucho więc pokrywam go topem.
Zmywanie: pa ra ra ra ra ra ram !!!! NIEUPIERDLIWE ! Kocham go za to jeszcze bardziej! Zmywam go normalnie, wacikiem. Troszeczkę dłużej trzymam wacik niż na zwykłym lakierze i gotowe. Metoda foliowa całkowicie zbędna.


Jak już wspominałam - wykorzystywałam go przy nie jednym zdobieniu. Już sama jego nazwa sugeruje, że jest idealny do galaxy, ale pojawił się też przy okazji ombre :)

Hue hue kwadratowe paznokcie tak bardzo mikroskopijne :o















Linki do wszystkich powyższych zdobień znajdziecie w zakładce ZDOBIENIA :)

Co myślicie o tym topperze ? Ja osobiście go ubóstwiam ! :D

Buziakii :*

stycznia 12, 2014

Łapacze snów + tutorial

Łapacze snów + tutorial
Długo, oj, dłuugo chodziło za mną to zdobienie i nie skromnie powiem to co mi wyszło, niesamowicie mi się podoba ! Jak nigdy :D Przeglądałam sporo zdjęć w internetach, ale w końcu postanowiłam zgapić tylko zarys łapacz, a z resztą improwizować :)


Do wykonania użyłam:
- baza - Silcare The Garden Of Colour 68
- saran wrap - Eveline miniMAX 828, notka o saran wrap KLIK
- topper - bezimienny holobrokat Claire's
- koraliki - Lovely Gloss Like Gel 128, Eveline miniMAX 828 , Delia Coral Prosilk 179
- biała i czarna farba akrylowa
- cienki pędzelek i szpilka


Krok 1. Malujemy paznokcia kolorem bazowym.
Krok 2. Cienkim pędzelkiem malujemy dwie półkoliste linie, jedna pod drugą.
Krok 3. Linie łaczymy kreseczkami
Krok 4. Od dolnego półkola malujemy 3 pionowe linie
Krok 5. Gdzie nie gdzie na łapaczu malujemy szpilką kolorowe koraliki. Malujemy je też na jednej z pionowych kresek.
Krok 6. Cienkim pędzelkiem białą i czarną farbką robimy piórka. Ja najpierw zrobiłam zarys samym białym, a potem poprawiłam to pędzelkiem umoczonym jednocześnie w czarnej i białej farbie.
Krok 7. Utrwalamy i gotowe :)



Co Wy na to ? Lubicie takie motywy ? Mi coraz bardziej się podobają i planuję coś podobnego na Navigate Her :)

Buźka ;)

stycznia 10, 2014

Przekonuję się do zieleni z Essie Navigate Her

Przekonuję się do zieleni z Essie Navigate Her
Średnio przepadam za jasną zielenią na paznokciach, sama nie bardzo wiem czemu. Ale jak tak patrzę na Navigate Her to coraz bardziej się do niej przekonuję :)

Tego Essiaka razem z To Buy Or Not To Buy znalazłam pod choinką. Mam ostatnio jakiś pociąg do pasteli i innych delikatnych odcieni, dlatego wybrałam te dwa kolorki. Nie powiem - przy Navigate Her byłam skuszona zdjęciami m.in. u Justynu i My Roses Nails :D


Nazwa: Essie Navigate Her
Dostępność: Super-Pharm, Douglas, drogerie internetowe
Cena: od 35zł, w internecie ok 10-12zł
Pojemność: 13.5 ml

Wykończenie: kremowe
Kolor: delikatna, groszkowa, a właściwie bardziej pistacjowa zieleń. Kolor typowo wiosenny, ale ja tak bardzo nie lubię zimy! Szczególnie, gdy wygląda jak jesień -.-
Pędzelek: dość szeroki, płaski i zaokrąglony - dla mnie idealny !
Konsystencja: w sam raz. Nie za rzadka, nie za gęsta. Nie zalewa skórek i idealnie się nią operuje.
Krycie: 2 cienkie warstwy. 1 nieco smuży, druga ładnie wszystko wyrównuje.
Schnięcie: szybkie. Na prawdę, czas schnięcia to to za co kocham moje obydwa Essiaki <3
Trwałość: również bardzo dobra, po 3 dniach noszenia miałam nieznacznie przetarte końcówki
Zmywanie: bezproblemowe
Inne: mam wrażenie, że podkreśla strukturę paznokcia, bo bez topu widoczne były pionowe paski



Ogólnie rzecz biorąc jak nie szaleję za zielonymi lakierami, tak Navigate Her bardzo przyjemnie mi się nosiło. Czuję jednak, że będzie kolejnym lakierem, którego nie bd nosić solo, bo aż prosi się o jakieś zdobienie lub topper, tak samo jak kolega To Buy Or Not To Buy albo MIYO Baby Blue :) Tym razem pomysł na zdobienie się ulotnił, ale sięgnęłam po topper, który widziałyście już zapewne w ostatnim poście z Dark Water Blue. Niestety zdjęć nie posiadam (dunno why -.-), ale obiecuję to nadrobić pisząc osobny post o tym topperze :)

Jak Wam się widzi Navigate Her ? ;)

Buzioki :*
Copyright © 2016 nailsADHD , Blogger