Zawsze podobały mi się kolory Astorowej kolekcji Fashion Studio, ale jakoś nigdy nie mogłam się zebrać żeby jakiś kupić. I w końcu kupiłam, bo promocja, szczerze mówiąc :) Wahałam się między tym, a granatem. Z pomocą przyszedł brat i wybrał za mnie Dark Water Blue. (kochane 7letnie dziecię, które z jakiegoś powodu lubi ze mną chodzić do drogerii :p albo udaje xd )
Zdjęcia troszkę nieaktualne, bo sprzed świąt. Jeszcze na długich paznokciach. Coś mnie tknęło przed Sylwestrem i skróciłam o połowę :) Nie żałuję - dalej wyglądają dobrze i... odrosną :D
Nazwa: Astor Fashion Studio 243 Dark Water Blue
Dostępność: Rossmann, Super-Pharm, niektóre miejskie drogerie
Cena: 8-9zł
Pojemność: 6ml
Kolor: piękny, głęboki, taki jakby przybrudzony ciemny turkus. Na zdjęciach wyszedł idealnie !
Pędzelek: zwykły, okrągły, prosto ścięty
Konsystencja: odrobinę gęstawa, ale nie sprawia problemów przy aplikacji.
Krycie: 2 warstwy. Pierwsza trochę smuży, ale druga ładnie wyrównuje.
Schnięcie: schnie szybko na cudowny połysk. Pod tym względem mnie zachwycił, bo mimo że był suchy to lśnił się jak świeżo nałożony <3
Trwałość: na drugi dzień minimalnie przetarte końcówki
Zmywanie: łatwo schodzi, ale brudzi skórki.
Inne: zastanawia mnie dlaczego granica zużycia się tak odznacza. Zazwyczaj działo mi się tak ze starymi, dość mocno używanymi lakierami, a tego mam niespełna miesiąc...
Jestem nim zachwycona ! Takiego koloru w moich zbiorach brakowało, jest cudowny ! Dodatkowo ma mega plusa za połysk i schnięcie :) Mam ochotę na więcej lakierów z tej serii :)
Przy kolejnym malowaniu dodałam do niego wielokolorowy topper Cairuo (tak, moja miłość do topperów kwitnie w najlepsze ! ) i , jak się pewnie domyślacie, efekt mega mi się spodobał! Dla tego malucha planuję osobny post, bo mam w głowie mnóstwo pomysłów na połączenia z nim :)
Chyba zacznę robić zdjęcia w salonie w południe, bo światło jest o niebo lepsze niż w moim pokoju. W świetle sztucznym kolor wychodził granatowy, przekłamany ...
Przy kolejnym malowaniu dodałam do niego wielokolorowy topper Cairuo (tak, moja miłość do topperów kwitnie w najlepsze ! ) i , jak się pewnie domyślacie, efekt mega mi się spodobał! Dla tego malucha planuję osobny post, bo mam w głowie mnóstwo pomysłów na połączenia z nim :)
Chyba zacznę robić zdjęcia w salonie w południe, bo światło jest o niebo lepsze niż w moim pokoju. W świetle sztucznym kolor wychodził granatowy, przekłamany ...
Ja jestem nim totalnie zachwycona ! A Wy co o nim myślicie ? :)
Buźka ;*
PS. Zaktualizowałam lakierową zakładkę. Od teraz macie dostęp do pełnej listy moich skarbów, z linkami do poszczególnych postów.. Jeśli macie pytania lub chciałybyście któryś z nich zobaczyć, piszcie w komentarzach pod listą :)
PS. Zaktualizowałam lakierową zakładkę. Od teraz macie dostęp do pełnej listy moich skarbów, z linkami do poszczególnych postów.. Jeśli macie pytania lub chciałybyście któryś z nich zobaczyć, piszcie w komentarzach pod listą :)
Kolor naprawdę piękny :-) A Twoje paznokcie niesamowite.... zazdroszczę ja nigdy nie będę takich miała-zresztą widać na moim blogu :-) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ale Twoje też są bardzo ładne, naprawdę :)
UsuńCiekawy kolor :) Fajnego masz braciszka, skoro lubi Ci pomagać z wyborem :D
OdpowiedzUsuńNo genialny jest, czasem przychodzi do mnie i coraz to lepsze błyskotki wyciąga i się zachwyca :D
Usuńnie przepadam za Astor i za takimi odcieniami, ale paznokcie robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuń