Kupić tusz i dostać lakier do paznokci... Której lakieromaniaczki by to nie ucieszyło ?! :D Zamierzałam kupić Maybeline Big Eyes, patrzę w gazetkę Rossnanna, a tu info, że kupując Big Eyes na promocji dostajemy w gratisie lakier z serii Polka Dotts <której w sprzedaży nigdzie nie widziałam> :D
Zdjęcia Polki w towarzystwie panterki na miętce Delii. Od momentu jak dostałam ten lakier miałam pomysł na to mani. Próbowałam w między czasie jakiegoś ombre, ale nic (!) mi nie wychodziło, kompletnie. W końcu zabrałam się za to i wyszło idealnie ! Może i panterka to przeżytek, ale ja osobiście ją uwielbiam !
Nazwa: Maybeline Colorama Polka Dotts 200 Rainforest Canopy
Dostępność: no i tu jest bieda. Na allgero nie znalazłam, info gdzie w drogeriach można było go kupić - też nie. Wiem, że są w sprzedaży za granicą
Cena: --
Pojemność: 7ml
Wykończenie: coś pod żelka, wypełniony czarno-białym brokatem
Kolor: bazą jest lekko żelkowa zieleń z tendencjami do przybierania turkusowych tonów <szczególnie w buteleczce> wypełniona czarnymi i białymi piegami i różnej wielkości heksami ♥ i faktycznie ma w sobie coś z lasu deszczowego :)
Pędzelek: taki sam jak w innych Coloramach. Szerszy, płaski, prosty
Konsystencja: lakier nie należy do lejących, ale mimo drobin nie jest też mega gęsty. Bardzo przyjemnie się nim maluje.
Krycie: 2 warstwy, dla intensywniejszego koloru - 3. I na kolorowej bazie i bez. Ok - na bazie jest ciupkę bardziej intensywny :)
Schnięcie: całkiem szybkie nawet przy 3 warstwach :)
Trwałość: na tym polu radzi sobie całkiem nieźle. Po dwóch dniach miałam nieznacznie przetartą końcówkę jednego paznokcia <a sprzątałam i gotowałam>
Zmywanie: polecam metodę foliową. Tradycyjną zmyjemy samą bazę a drobiny zostają.
Tak na koniec jeszcze kilka słów o moim tygodniowym postanowieniu. Oczywiście w nim nie wytrwałam :D Jak nie malowałam od niedzieli tak w czwartek wieczorem się złamałam i sięgnęłam po lakiery. Jednak przez te 5 dni udało mi się je nieco wybielić, wygładzić <polerko, kocham cię !> i znacznie poprawić stan moich skórek, co mam nadzieję widać na zdjęciach <chodzi mi szczególnie o to paskudzwo przy małym palcu, jest znacznie mniejsze niż tydzień temu > :)
Jestem mega w tyle, bo nie posiadam jakichkolwiek zaległych przyzwoitych swatchy, więc nie będzie wielu postów, póki ich nie uzbieram :) Wiem też, że dawno nie było zdobień z tutorialami, co też mam nadzieję uda mi się w najbliższym czasie nadrobić . Pomysły mam, ale weny jakoś brak... :)
Zdjęcia Polki w towarzystwie panterki na miętce Delii. Od momentu jak dostałam ten lakier miałam pomysł na to mani. Próbowałam w między czasie jakiegoś ombre, ale nic (!) mi nie wychodziło, kompletnie. W końcu zabrałam się za to i wyszło idealnie ! Może i panterka to przeżytek, ale ja osobiście ją uwielbiam !
Nazwa: Maybeline Colorama Polka Dotts 200 Rainforest Canopy
Dostępność: no i tu jest bieda. Na allgero nie znalazłam, info gdzie w drogeriach można było go kupić - też nie. Wiem, że są w sprzedaży za granicą
Cena: --
Pojemność: 7ml
Wykończenie: coś pod żelka, wypełniony czarno-białym brokatem
Kolor: bazą jest lekko żelkowa zieleń z tendencjami do przybierania turkusowych tonów <szczególnie w buteleczce> wypełniona czarnymi i białymi piegami i różnej wielkości heksami ♥ i faktycznie ma w sobie coś z lasu deszczowego :)
Pędzelek: taki sam jak w innych Coloramach. Szerszy, płaski, prosty
Konsystencja: lakier nie należy do lejących, ale mimo drobin nie jest też mega gęsty. Bardzo przyjemnie się nim maluje.
Krycie: 2 warstwy, dla intensywniejszego koloru - 3. I na kolorowej bazie i bez. Ok - na bazie jest ciupkę bardziej intensywny :)
Schnięcie: całkiem szybkie nawet przy 3 warstwach :)
Trwałość: na tym polu radzi sobie całkiem nieźle. Po dwóch dniach miałam nieznacznie przetartą końcówkę jednego paznokcia <a sprzątałam i gotowałam>
Zmywanie: polecam metodę foliową. Tradycyjną zmyjemy samą bazę a drobiny zostają.
Tak na koniec jeszcze kilka słów o moim tygodniowym postanowieniu. Oczywiście w nim nie wytrwałam :D Jak nie malowałam od niedzieli tak w czwartek wieczorem się złamałam i sięgnęłam po lakiery. Jednak przez te 5 dni udało mi się je nieco wybielić, wygładzić <polerko, kocham cię !> i znacznie poprawić stan moich skórek, co mam nadzieję widać na zdjęciach <chodzi mi szczególnie o to paskudzwo przy małym palcu, jest znacznie mniejsze niż tydzień temu > :)
Jestem mega w tyle, bo nie posiadam jakichkolwiek zaległych przyzwoitych swatchy, więc nie będzie wielu postów, póki ich nie uzbieram :) Wiem też, że dawno nie było zdobień z tutorialami, co też mam nadzieję uda mi się w najbliższym czasie nadrobić . Pomysły mam, ale weny jakoś brak... :)
Ja się zakochałam w tej Coloramie :D A Wy ? :)
PS. Inanna zorganizowała bardzo fajne rozdanie, polecam kliknąć i spróbować :) A nuż się poszczęści!
LINK DO ROZDANIA
PS. Inanna zorganizowała bardzo fajne rozdanie, polecam kliknąć i spróbować :) A nuż się poszczęści!
LINK DO ROZDANIA
Jej Jakie śliczne pazurki! ♥♥
OdpowiedzUsuńDziękuje :3
UsuńWow, świetna jest ta Colorama <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą edycję! Ja mam z tej serii mój ulubiony czarno-biały glitter kupiony własnie za granicą. Teraz żałuję, że nie wzięłam buteleczki na zapas:P
OdpowiedzUsuńJa mam czarno-biały z Life :) Szkoda, że tych Coloram nie ma w PL, bo strasznie podobają mi się pozostałe kolorki :)
Usuńpiękny lakier ;D
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś spróbować lakieru z tej serii, ale nigdzie nie mogłam ich dostać i mi przeszło :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tą dostępnością jest problem... :)
UsuńTakie podobne są w Super-Pharmie z Life :)
OdpowiedzUsuńFaaktycznie, zapomniałam o nich :)
UsuńAle fajny mani! Uwielbiam takie połączenia;)
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo lubię :) Dzięki :)
Usuń