Dzień 5 to dzień zarezerwowany dla koloru niebieskiego. Jest to jeden z kolorów, który mi się chyba nigdy nie znudzi zarówno jeśli chodzi o ubrania jak i o paznokcie oczywiście. Niebieski kocham pod każdą postacią.
Wybór padł na piękny glassfleckowy lakier z Essence (I'm Bluetiful), jeden z najciekawszych lakierów jakie pojawiły się w moich zbiorach :) Jeśli chodzi o stronę techniczną ... Ma megawygodny pędzelek - jedno pociągnięcie starczy, żeby pokryć paznokieć. Jedyne co mnie w nim rozczarowało to krycie. Każdy inny lakier z Essence jaki mam kryje już 1 warstwą. Tutaj potrzebne są 2. Schnie całkiem szybko ;)
Jako że dzisiaj jest dzień niebieskiego, w końcu (!) nadarzyła się okazja do wypróbowania sypkiego brokatu, który leży w pudełku już chyba z miesiąc albo 2... Jakoś nie miałam ani jakiejś szczególnej ochoty na noszenie brokatu, a jak już to w ogóle nie pasował do ówcześnie noszonego koloru. Przepakowując lakiery do nowego, większego pudła, wpadł w moje łapki i przyszedł pomysł nałożenia go na kciuk i serdeczny. Efekt? Całkiem ciekawy, bo brokat po utrwaleniu top-coatem zaczął wyglądać jak lakier strukturalny !
Bez top-coatu:
Z top-coatem:
(polecam powiększyć - klik! )
Wiem, że te moje recenzje stają się na prawdę nudne, ale obiecuje, że niedługo koniec !! :D
Buziaki, SkyBlueVelvet :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz, zarówno miły, jak i ten mniej, z całego serduszka dziękuję. W ten sposób dajecie mi motywację do dalszej pracy, no i sprawiacie że na pyszczku pojawia się uśmiech :)
Dla postów starszych niż 7 dni jest włączona moderacja.
Dziękuję ;*